Witajcie, Kolejne a zarazem ostatnie już kosmetyki, które posiadam od ORIFLAME są to maseczki do twarzy z linii Love Nature w saszetkach. Pierwszą z nich jest maseczka oczyszczająca z łopianem z przeznaczeniem dla skóry tłustej, natomiast druga, to maseczka kojąca z owsem dla skóry suchej. Zapraszam do dalszego czytania aby poznać ich działanie bliżej. Od producenta: Maseczka oczyszczająca: Oczyszczająca, przywracająca równowagę maseczka z łopianem. Nawilżający ekstrakt z łopianu jest bogaty w garbniki, które doskonale oczyszczają skórę. Odpowiednia do cery tłustej. Testowana dermatologicznie. Nakładaj na oczyszczoną skórę twarzy, równomiernie rozprowadzając maseczkę, omijając okolice oczu i usta. Pozostaw na 10 minut. Spłucz letnią wodą. Osusz skórę miękkim ręcznikiem. Maseczka kojąca: K ojąca, odżywcza maseczka z naturalnym owsem. Ekstrakt z owsa jest bogaty w witaminy z grupy B, które sprawiają, że cera jest m...
Witajcie,
Dziś zapraszam Was na recenzję żelu do mycia twarzy, na wodzie szungit ,,anty age". Produkt jest pochodzenia rosyjskiego. Czy się sprawdzi w codziennej pielęgnacji?
Żel eliminuje łuszczenie i zaczerwienienie skóry, posiada działanie antyoksydacyjne, wzmacnia błony komórkowe chroniąc je przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Dziś zapraszam Was na recenzję żelu do mycia twarzy, na wodzie szungit ,,anty age". Produkt jest pochodzenia rosyjskiego. Czy się sprawdzi w codziennej pielęgnacji?
Regularne stosowanie żelu poprawia stan cery, skóra staje się gładsza i elastyczniejsza.
Wewnątrz butelki znajduje się mały kamyk szungitowy, nie należy go wyrzucać. Kiedy spray się skończy można go wyjąć, umyć i nosić w torebce – kamień szungitowy ma bowiem potężną pozytywną energię.
Zalety produktu: nasyca ciało mikro i makroelementami, posiada właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne i bakteriobójcze, przywraca skórze młodość i piękno
Szungit występuje w osadach w okolicy miejscowości Szunga w północno – zachodniej Rosji ; stąd też wzięła się jego nazwa, był od tysiącleci używany do poprawiania jakości wody pitnej.
Posiada właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz bakteriobójcze, stosowany w postaci okładu jest doskonałym lekarstwem na wrzody, trudno gojące się rany, odleżenia, łuszczycę, łagodzi również ból przy oparzeniach.
Woda z szungitem stosowana do mycia twarzy zwiększa elastyczność skóry, usuwa drobne zmarszczki, likwiduje łuszczenie skóry i obrzęki. Przyspiesza proces regeneracji tkanek, doskonale wpływa również na objawy trądziku młodzieńczego. Szungit przywraca skórze młodość i piękno.
Działa również doskonale na włosy - chroni je przed wypadaniem, zapobiega łysieniu, wzmacnia cebulki, a także nadaje im blasku i jedwabistości.
Sposób użycia: Przed użyciem wstrząsnąć. Niewielką ilość żelu nanieść na skórę twarzy, masować do spienienia, a następnie spłukać.
Składniki (INCI): Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Alaninate, Pelos (szungit), Glycerin, Hydroxyethylcellulose, Glycereth-2 Cocoate, Butyrospermum Parkii (masło shea), Tocopheryl Acetate (witamina E), PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, C1 19140, C1 42090.
Moja opinia:
Żel zamknięty jest w jasnoniebieskiej plastikowej butelce. W butelce umieszczony jest aplikator w formie pompki. Nigdy mi się jeszcze nie zaciął. Jest to moje ulubione rozwiązanie, gdyż zapewnia wygodę. Wystarczy praktycznie jedna pompka, aby umyć całą buzię, także zaliczam go do wydajnych. Żel ma przyjemny i delikatny zapach. Konsystencja jest żelowa i odrobinę śliska. Niestety jest też zbyt płynna i przecieka przez palce, dlatego trzeba uważać. W żelu umieszczony jest kamień szungitowy, którego nie należy wyrzucać po skończeniu produktu. Producent twierdzi, że niby ma potężną pozytywną energię. Sama nie wiem co o tym sądzić.
Jak spisuje się podczas codziennej pielęgnacji? Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Dobrze oczyszcza moją buzię z zanieczyszczeń z całego dnia. Zmywał nawet dobrze tusz do rzęs bez rozmazań. Nie wysusza jak i też nie ma uczucia ściągnięcia skóry. Skóra jest czysta. Nie ukrywam, że miło mnie zaskoczył tym. Oczywiście nie uwierzyłam w takie cuda jak ,,anty age", bo kto w takie wierzy? Jestem osobą, która nie zmaga się z łuszczeniem czy zaczerwieniami, dlatego też nie wypowiem się na ten temat.
Podsumowując: Jeśli będę robić kolejne zakupy w sklepie Skarby Syberii, to zapewne kupię go ponownie. Nie kosztuje wiele, a ma dużą pojemność. Z czasem moje cera się poprawiła, dlatego czemu nie kupić go ponownie. Nie spowodował u mnie żadnych podrażnień czy uczulenia. Jestem na TAK.
Produkt kosztuje do 15 zł /200 ml. Kupić go można w sklepach internetowych np. Skarby Syberii.
Miałyście go? Co sądzicie o nim?
Nie znam tej firmy nawet
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.:)
UsuńMiałam go i był spokp i mega wydajny.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) muszę go sobie zapisać. I bardzo fajny motyw z tym kamykiem :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko tonik i jakos mnie nie zachwycił wiec odpuściłam bajke z tym kamyczkiem ale żel cóż ciekawy ciekawy
OdpowiedzUsuńoO! wypróbowałabym z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych "czarodziejskich" kamieniach.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go wcześniej, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam :) Ba, nawet o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuń